18.03.2014

Bułki z makiem


Bułki i inne pieczywo pszenne, białe wypiekam najczęściej z myślą o mojej mamie, która nie przepada za chlebem pieczonym na zakwasie, niechętnie jada pieczywo razowe, nie lubi dodatków typu pestki, nasiona i otręby. Tak mówi jej organizm i zaprzestałam przekonywania, że może być inaczej. Wreszcie nie zawsze muszę mieć rację. Każdy człowiek jest inny i w pewnym już wieku może wiedzieć co z całą pewnością jest dla niego dobre. Przekonanie, że wie może już mieć moc uzdrawiającą i poprawiającą nastrój.
Bułki, zwłaszcza ciepłe, świeże i pachnące smakują na ogół wszystkim. Upieczone w domu, nawet z najbielszej mąki nie zaszkodzą nam jedzone okazjonalnie, a na pewno uczynią atrakcyjnym sobotni lub niedzielny poranek.


Ten świetny przepis znalazłam na stronie Björna, niemieckiego lekarza, który od ponad dwóch lat prowadzi  z pasją swój chlebowy blog. Zainteresował mnie, bo ciasto przygotowuje sie wieczorem, formuje się bułki, nacina i ozdabia makiem, a nastepnie pozostawia sie je wraz z tacą lub blachą na całą noc w lodówce. Nastepnego dnia wkłada się wyrośniete bułki do rozgrzanego piekarnika i po 25 minutach wyciaga się pachnące, chrupiące pieczywo.



Bułki pszenne z makiem

zaczyn
100 g mąki chlebowej
50 g wody
10 g aktywnego zakwasu

Dokładnie wymieszać, zagnieść ciasto ręcznie przez 1-2 minuty i pozostawić na 16-20 godzin w temperaturze pokojowej.

ciasto
cały zaczyn
550 g wody
900 g mąki chlebowej
10 g świeżych drożdży
20 g słodu
25 g masła
20 g soli
1 g kminku (dobrze zmielony)

Drożdże rozpuścić w wodzie. Masło rozpuścić i ochłodzić.
Wszystkie składniki, bez soli, zmieszać ze sobą przez minutę i pozostawić na 15 minut. Po tym czasie dodać sól i wyrobić ciasto. Robot kuchenny wyrabiał je 7 minut.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 60-75 minut. W międzyczasie odgazować ciasto raz lub dwa razy przez złożenie.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 16-18 kawałków ważących 90-110 g. Uformować okrągłe bułki. Każdą bułkę spłaszczyc lekko, naciąć znacznikiem do bułek, zwilżyć powierzchnię i posypać lub zanurzyć wierzchnia stronę bułki w maku.
Bułki ułlożyć na papierze do pieczenia pozostawiając między nimi 4-5 cm odległości. Papier umieścić na tacy lub blaszcze i wstawic na 8-12 godzin do lodówki. Po tym czasie wyjąć bułki z lodówki, włączyć i rozgrzać piekarnik do temperatury 230 stopni. Bułki piec z parą przez 20-25 minut.



Drożdże świeże można zastąpić 1 łyżeczką drożdży instant. Dla pewności dobrze jest sprawdzić aktywność takich drozdży, robiąc z nich jednak rozczyn. Niestety, trafiły mi się już nie raz opakowania z nieaktywnym produktem.
Bułki można nacinać oryginalnym znacznikiem do bułek. Takie znaczniki można kupić w sklepach internetowych za ponad 30 złotych plus koszta przesyłki. Ja zrobiłam sobie taki znacznik z grubej filii aluminiowej. Poświęciłam w tym celu jednorazową keksówkę. Wycięłam równy prostokąt i zwinełam luźno w ślimak. Taki znacznik nie jest zbyt trwały, ale nacina skutecznie, i kilka porcji bułek można za jego pomocą ozdobić.
Bułki najpierw nacinam a potem ozdabiam makiem. Oczywiście można odwrotnie, sprawdziłam.
Swoje bułki przed posypaniem makiem smarowałam kleikiem z mąki chlebowej i wody.




A tak bułki z makiem upiekły się Edycie. Kto jeszcze piekł?





17 komentarzy:

  1. bułki, zdjęcia i pomysły na znacznik do pozazdroszczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo wszystko to do wykonania w Twojej kuchni.
      Dziekuję :)

      Usuń
    2. Jestem realistką , zdjęcia takiego kalibru nierealne :D

      Usuń
    3. Też tak myślałam, a teraz robię trochę lepsze niż kiedyś :)

      Usuń
  2. Wiesiu-piękne bułeczki. Zachwycam się nie tylko wypiekiem ale i zdjęciami. Szczególnie to pierwsze mi się podoba. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Małgosiu. Na pierwszym zdjęciu są bułki z pierwszego wypieku. Miały gorsze drożdże i lepsze światło :)

      Usuń
  3. Idealne na weekendowy poranek:)
    Bardzo ciekawy i prosty sposób na ten bułkowy znacznik,
    więc sobie go przygarnę, bo u mnie z tym nacinaniem coś nie bardzo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, potrzeba matką wynalazków. W ten sposób można sobie też zrobiś wykrawaczki do ciastek w dowolnym, wykonalnym kształcie. Polecam :)

      Usuń
  4. Na pewno takie bułeczki nikomu nie zaszkodzą ! Piękne, smaczne i pachnące...
    Zazdroszczę Twojej mamie Wisło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Aniu. Przekażę mamie, może będa smakować jej bardziej.

      Usuń
  5. Beautiful pictures - well done!
    Bjoern

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! Pomysł z nacinaczem godny MacGyvera :) Jeszcze żeby moja lodówka była większa !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taka blaszkę, która mozna rozsuwać na dlugość. Wsuwam ją do lodówki jako dodatkową półkę.

      Usuń
  7. Bułeczki świetne , moja ulubiona metoda zimnej fermentacji - zawsze gwarantuje chrupiącą skórkę , aromatyczny i delikatny miękisz , no i te charakterystyczne mini bąbelki na skórce - super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Adamie.Zimna fermentacja nie dość, że korzystna dla pieczywa, to daje nam dodatkowo możliwość zajadania świeżych bułek na sniadanie.

      Usuń